Smartwatch jako broń w walce z pandemią: nowa era prewencji chorób zakaźnych
Jak smartwatch może pomóc ograniczyć rozprzestrzenianie się COVID-19 i grypy
Funkcje smartwatchy, takie jak pomiar tętna, poziomu tlenu we krwi, kondycji fizycznej czy jakości snu, są od lat promowane jako narzędzia przydatne w codziennym monitorowaniu zdrowia. Ale czy te urządzenia mogą również odegrać kluczową rolę w zapobieganiu katastrofom zdrowotnym, takim jak pandemie?
Najnowsze badania wskazują, że sensory i aplikacje zdrowotne w smartwatchach są w stanie wykryć infekcję – np. COVID-19 lub grypę – nawet w ciągu 12 godzin od zakażenia. Takie wnioski płyną z pracy opublikowanej w marcu na łamach PNAS Nexus przez naukowców z Texas A&M University i Stanford University. Badacze wykorzystali modelowanie komputerowe do oceny skuteczności smartwatchy w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się pandemii.
Wyniki są obiecujące: zastosowanie zegarków do wczesnego wykrywania infekcji mogłoby zmniejszyć ryzyko transmisji wirusa o niemal 50%. Działałoby to dzięki natychmiastowym powiadomieniom, które skłaniałyby użytkowników do izolacji i wykonania testu diagnostycznego, zanim jeszcze wystąpią objawy.
– Jeszcze zanim pojawią się objawy, organizm przechodzi subtelne zmiany fizjologiczne – takie jak wzrost temperatury czy zmiana wzorca snu – które są zbyt delikatne, by człowiek sam je zauważył, ale smartwatch może je wykryć – tłumaczy dr Martial Ndeffo-Mbah z Texas A&M College of Veterinary Medicine and Biomedical Sciences.
Wczesne ostrzeganie, skuteczniejsza izolacja
Zastosowanie smartwatchy na szeroką skalę mogłoby pomóc zatrzymać pandemie, zanim się na dobre rozpoczną – poprzez wcześniejsze ostrzeganie osób zakażonych. Dotychczasowe dane pokazują, że osoby zarażone COVID-19 transmitują wirusa, zanim poczują się chore – nawet do 44% przypadków transmisji odbywa się w fazie przedobjawowej.
To sprawia, że obecne strategie prewencji – takie jak izolacja po kontakcie z osobą chorą – mogą być mało skuteczne, jeśli nie są egzekwowane. Smartwatch, dostarczając wiarygodnych informacji w czasie rzeczywistym, może zmotywować użytkownika do podjęcia właściwych kroków.
– Często ignorujemy zalecenia izolacji, jeśli sami nie czujemy się chorzy. Ale jeśli zegarek ostrzeże nas o infekcji, wzrasta szansa, że zastosujemy się do zaleceń – zauważa dr Ndeffo.
Potencjał wykraczający poza COVID-19
Choć publikacja dotyczy głównie COVID-19 i grypy, naukowcy podkreślają, że smartwatch może stać się narzędziem zapobiegania również w innych infekcjach wirusowych – np. RSV. Każda odpowiedź układu immunologicznego na zakażenie wiąże się z fizjologicznymi zmianami, które mogą zostać wykryte przez urządzenie noszone na nadgarstku.
– Rozważamy wykorzystanie tych urządzeń nie tylko w przypadku infekcji układu oddechowego, ale szerzej – jako narzędzia reagowania na różne zagrożenia zdrowotne – dodaje naukowiec.
Rewolucja w diagnostyce?
Choć testy diagnostyczne – szczególnie testy domowe – odegrały ważną rolę w pandemii COVID-19, ich skuteczność bywa ograniczona. Zazwyczaj wykonujemy je dopiero, gdy pojawią się objawy lub planujemy podróż. To często za późno, by skutecznie ograniczyć transmisję wirusa.
– Smartwatch mógłby pełnić rolę „systemu wczesnego ostrzegania”, skłaniając użytkownika do szybszego wykonania testu i podjęcia leczenia – zaznacza Ndeffo. – Dla osób z grup ryzyka szybka interwencja może decydować o uniknięciu ciężkich objawów.
Motywacja do działania
Wdrażanie nowych narzędzi w zdrowiu publicznym wiąże się z koniecznością zmiany zachowań społecznych. Smartwatch może w tym pomóc, nadając całej sytuacji wymiar osobisty.
– Gdy ktoś obudzi się zmęczony, raczej nie pomyśli o teście na COVID-19. Ale jeśli smartwatch wyśle alert, może to zmienić postrzeganie sytuacji – mówi badacz. – Naszym celem jest dotarcie do osób, które obecnie są pomijane przez tradycyjne strategie testowania.
Badania wciąż trwają. Zespół naukowców i inżynierów pracuje nad udoskonaleniem zarówno algorytmów, jak i technologii urządzeń. – To technologia, która ma potencjał, by zrewolucjonizować zdrowie publiczne – kończy dr Ndeffo.
Źródło: PNAS Nexus, fot. Texas A&M University




